paprykarz
Chyba każdy z dzieciństwa, czy z lat młodzieńczych pamięta smak rybnego paprykarza.
W moim przypadku chleb z tą pastą, był "żelaznym" składnikiem większości posiłków w trakcie trwania zawodowych praktyk.
Dziś aby przypomnieć sobie jego smak, najbezpieczniej jest samemu przyrządzić ten specjał.
Bowiem pomimo tego, że pasta składa się tylko z kilku prostych, niewyszukanych składników, ze świecą trzeba szukać, na sklepowych półkach, produktu już nawet nie wybornego w smaku, lecz choćby przyzwoitej jakości.
Skoro z powodu "sprytu" producentów, którzy poza ryżem niewiele więcej oferują w swych wyrobach, jesteśmy skazani na samodzielną produkcję, to proponuję do wyrobu pasty użyć pieczonej makreli.
Dlaczego, ktoś spyta, pieczonej ?.
Otóż dlatego, że po pierwsze, składniki pasty połączę ze sobą na gorąco, co oznacza że mogę wtedy nasz paprykarz, przełożyć do słoików (co spowoduje spasteryzowanie się pasty) i o wiele dłużej go wtedy przechowywać.
Po wtóre, mięso krótko pieczonej ryby, będzie delikatniejsze i bardziej soczyste od uwędzonego.
Po trzecie zaś w ten sposób wykonam produkt, o wiele bardziej zbliżony do oryginału ( w którego składzie nigdy nie było ryby wędzonej), kiedy to w czasach PRL-u, statki chłodnie przywoziły z południowych łowisk bloki zamrożonych ryb i z nich to właśnie powstał paprykarz po raz pierwszy.
składniki podane dla jednej ryby
1 świeża makrela (ok 400 g)
1 marchewka
1 cebula
1 pietruszka
100 g koncentratu
pomidorowego
50 g ryżu
4 łyżki oleju
1 łyżka papryki słodkiej
1/2 łyżeczki papryki ostrej
sól, pieprz
ewentualnie dodatkowo
1 łyżka maggi lub sosu sojowego
sposób wykonania
Rybę myjemy, oprószamy pieprzem oraz solą, zawijamy w folię aluminiową i pieczemy przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Wyjmujemy studzimy i obieramy rybę z ości.
Ryż gotujemy na sypko.
Cebulę obieramy, drobna ją kroimy, lub ścieramy na tarce, a następnie wrzucamy na dużą patelnię ( z przykrywką) na rozgrzany olej, lekko ją przesmażając (cebula ma się tylko zeszklić) .
Pietruszkę oraz marchew obieramy i trzemy na tarce o drobnych oczkach ,warzywa dodajemy na patelnię z zeszkloną cebulą, smażąc całość przez 3-4 minuty często mieszając.
Następnie na patelnię dodajemy koncentrat pomidorowy, słodką paprykę, pieprz, sól, paprykę ostrą i ewentualnie maggi, dusimy pod przykryciem przez 10 minut, na niewielkim ogniu.
Teraz do warzyw możemy dodać kawałki ryby i ugotowany ryż, całość dokładnie mieszamy, łącząc składniki a kiedy pasta ponownie się zagrzeje, do około 80 stopni ( tu niestety przyda się kuchenny termometr), przekładamy ją do słoików.
Zakręcamy nakrętki na słoikach i odwracamy je do góry dnem, pozostawiając je tak do wystygnięcia.
Oczywiście jeżeli mamy zamiar, skonsumować nasz paprykarz w przeciągu trzech, czterech dni, to zamiast przekładać pastę do słoików, dajemy jej wystygnąć pod przykryciem na patelni i już po kilku godzinach ( kiedy smaki się połączą), możemy nią smarować ulubione pieczywo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz