Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wędzonki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wędzonki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 18 października 2016

udka kurczaka z własnej wędzarni

     wędzone udka kurczaka



Normalnie nikt w moim domy nie jest wielkim miłośnikiem udek z kurczaka, ot jeszcze jedna niezbyt wyszukana propozycja posiłku.
Jednak to wszystko ulega z mianie kiedy w kuchni rozejdzie się aromat świeżo uwędzonych udek.
Wtedy, wyrób taki traktowany jest na równi z najbardziej wyszukanymi specjałami i znika w tempie wprost błyskawicznym.

składniki
kilka wiejskich udek z kurczaka (ja uwędziłem w sumie kawałki o wadze ok 3 kg)
sól
sznurek
wędzarnia

jarzyny takie same jak na rosół
( marchew, seler, pietruszka, cebula)
kilka liści laurowych
ziele angielskie, ziarna jałowca
pół główki czosnku, pieprz.



sposób przygotowania

udka z kurczaka  myjemy, porządnie solimy i odstawiamy w chłodne miejsce, na minimum 6 godzin ( ja  zostawiłem kawałki w soli na całą noc).
Następnego dnia do dużego garnka wkładamy warzywa, czosnek,oraz przyprawy i całość  gotujemy przez dziesięć minut.
Teraz lekko płuczemy udka z solanki a następnie  wkładamy do garnka z warzywami i parzymy przez 30-35 minut w temperaturze 70-75 stopni ( najprościej jest wrzucić kawałki kurczaka do gotującego się wrzątku i tak ustawić moc palnika by całość ponownie się nie zagotowała)


Do sparzonych udek kurczaka mocujemy mocny sznurek wykonany z naturalnego włókna  i wieszamy je w przewiewnym miejscu na  godzinę.

W tym czasie rozpalamy wędzarnię.
Teraz udka  przekładamy  do wędzarni i przez  pierwszą godzinę osadzamy je  ciepłym powietrzem (utrzymujemy temperaturę 30-35 stopni nie zadymiamy i nie zamykamy wędzarni). 
Jest to niezwykle ważny etap, niestety zwykle pomijany przy wędzeniu, pozwalający ciepłemu podmuchowi na osuszenie skóry kawałków kurczaka.

Następnie zamykamy wędzarnię podnosimy temperaturę  do 45-55 stopni   i wędzimy nasze udka przez dalsze trzy godziny. Oczywiście do wędzenia używamy wyłącznie drewna z drzew liściastych, najlepiej tego pochodzącego z drzew owocowych. Nadaje ono wspaniały aromat, a uwędzony wyrób ma piękny złocisty kolor.


Udka zastawiamy w spokoju na kilka godzin do wystudzenia, ja po prostu zastawiam je w wędzarni, z lekko uchylonymi drzwiczkami i gotowe.

Jako że do peklowania kawałków kurczaka użyłem wyłącznie soli, to wędzony  wyrób należy do rodzaju produktów półtrwałych i należny spożyć go w przeciągu tygodnia. 






czwartek, 13 października 2016

własna wędzona kiełbasa paprykowa

      kiełbasa paprykowa 



Kilka dni temu pisałem o tym iż wraz z nastaniem jesiennej aury, przychodzi również czas na domowe wędzonki ( przynajmniej tak dzieje się w moim domu) 
Dlatego dziś chcę podzielić się przepisem na pikantną domową kiełbasę, która będzie idealnym dodatkiem do wszelkiego rodzajów węgierskich gulaszy, czy innych potrawek.
O ile oczywiście zdążę ją dodać i kiełbasa wcześniej nie zniknie.
Tak bowiem dziwnie się składa, że tego typu wyroby zjadane są w moim domu dosłownie w mgnieniu oka.

składniki na pięć kilo wyrobu

1 kg żylastej wołowiny  ( pręga. goleń)
1 kg wieprzowego podgardla, lub pachwiny
1 kg wieprzowej szynki lub schabu
2 kg wieprzowej  łopatki
jelita wieprzowe
sól ( 18 g ma kilogram mięsa)
saletra ( 1,5 g na kilogram mięsa)
cukier brązowy( 2 g na kilogram mięsa)
1 łyżeczka ostrej papryki
1 łyżka słodkiej papryki
1 łyżka suszonego czosnku
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta cząbru
( możemy  dodać więcej słodkiej papryki, ale wtedy uzyskamy wyrób bardziej podobny do chorizo)



sposób wykonania

Mięso myjemy pod bieżącą wodą, a następnie kroimy w grubą kostkę( kwadraty o 4*4 cm), układamy w misach, przy czym oddzielnie układamy wołowinę, wieprzowinę ze ścięgnami i tłuste okrawki, boczek i ładniejsze części łopatki oraz szynkę ( czy też schab).

Każdy rodzaj mięsa wstępnie przyprawiamy (używając przypraw dosyć oszczędnie) solą, saletrą  i cukrem, te ostatnie dodajemy całe (wg wagi poszczególnych rodzajów mięsa). Misy z mięsem przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na 24 godziny


Następnego dnia w maszynce do mięsa mielimy kolejno poszczególne rodzaje mięs
-wołowe na sicie  2 mm pasztetowym ( lub dwukrotnie na  4 mm)
-wieprzowe podgardle na sicie 4 mm
-wieprzową łopatkę na sicie 9 mm
-szynkę wieprzową mielimy na szarpaku lub kroimy nożem w kwadraty o doku 1,5 cm
Zmielone mięso wyrabiamy, przez 20 minut dodając do niego wszystkie przyprawy, (pamiętając przy tym, że gotowy wyrób  będzie miał o wiele wyraźniejszy smak niż doprawiane mięso) oraz wodę, nadając mięsnej masie nie za "sztywną" konsystencję umożliwiającą nabicie jelit (ja dodałem przy wyrobie 0,5 l wody, ale nie jest to żadna norma).
Wyrobioną mięsną masą (musi się mocno kleić) napełniamy z pomocą lejka do kiełbas wieprzowe jelita (do nabycia w większości mięsnych sklepów), dzielimy je na pęta okręcając je wokół siebie, lub za pomocą sznurka, nakładamy na kije i zostawiamy w miejscu o temperaturze 19-20 stopni na 12 godzin.
Jest to czas który w  którym nasz wyrób wstępnie "dojrzeje".

Teraz rozpalamy wędzarnię.
Przekładamy kiełbasę do wędzarni, przez i pierwsze 40-50 minut osadzamy ją (utrzymujemy temperaturę 30-35 stopni, nie zadymiamy i nie zamykamy wędzarni). 
Jest to niezwykle ważny etap, pozwalający ciepłemu powietrzu, na osuszenie kiełbasianych jelit. 
Niestety,  zwykle pomija się osadzanie, przy wędzeniu i wędliny później są, nie uwędzone a "pomazane" dymem.
 Następnie zamykamy wędzarnię podnosimy temperaturę  do 45-55 stopni   i wędzimy nasze kiełbasy przez dalsze trzy, cztery godziny.

 Do wędzenia używamy wyłącznie drewna z drzew liściastych, najlepiej tego pochodzącego z drzew owocowych.
Nadaje ono wspaniały aromat, a uwędzony wyrób ma piękny złocisty kolor.
Po czterech godzinach kończymy wędzenie i zastawiamy kiełbasy w spokoju by wystygły.

Następnie kiełbasy zdejmujemy z kijów kroimy w plastry i spożywamy.



piątek, 7 października 2016

boczek wędzony, z domowej wędzarni

   wędzony boczek



W moim domu, wraz z nastaniem jesiennych chłodów, wracają do łask domowe wędzonki. Dlatego w najbliższym czasie wędzeniu poświęcę kilka postów.
Pierwszym wyrobem jaki chcę przedstawić jest boczek, znajdujący  w kuchni przecież wielorakie zastosowanie.
Bowiem nie tylko możemy go spożyć bezpośrednio na kanapce, ale, wprost idealnie pasuje on jako składnik wielu posiłków ( ja dodaje go do pierogów, zup, jaj, oraz warzyw) spożywanych przed wyjściem na chłodny jesienny dzień.


składniki
ładnie przerośnięty boczek ( ze skórą) o wadze 5 kg

peklówka(ilość na pięć kilo mięsa)
1 łyżeczka pieprzu (w ziarnach)
8 g saletry
90 g soli
1 łyżka brązowego cukru
1 łyżeczka ziaren gorczycy
3-4 liście laurowe
4-6 ziarna jałowca
szczypta gałki muszkatołowej
1 łyżeczka suszonego czosnku
szczypta majeranku




sposób przygotowania

Boczki myjemy i dzielimy na kawałki o szerokości ok, 12-15 cm.

Do moździerza wkładamy liść laurowy, ziarno  gorczycy, jałowca i ziarno pieprzu,  ubijamy tłuczkiem a następnie wsypujemy sól, cukier, saletrę, gałką, oraz czosnek, całość dokładnie mieszamy i wcieramy przyprawy w boczki. 

Mięso przekładamy do kamionkowego naczynia  przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na pięć, sześć dni, pamiętając o tym aby każdego dnia,  przełożyć mięso.

Następnie mięso wyjmujemy z peklówki, płuczemy, mocujemy na wędzarnicze haki i wieszamy  w przewiewnym miejscu na  godzinę.

W tym czasie rozpalamy wędzarnię.
Teraz boczki przekładamy  do wędzarni i przez  pierwszą godzinę osadzamy je  ciepłym powietrzem (utrzymujemy temperaturę 30-35 stopni nie zadymiamy i nie zamykamy wędzarni). 
Jest to niezwykle ważny etap, niestety zwykle pomijany przy wędzeniu, pozwalający ciepłemu podmuchowi na osuszenie mięsa.

Następnie zamykamy wędzarnię podnosimy temperaturę  do 45-55 stopni   i wędzimy nasze boczki przez dalsze trzy, cztery godziny. Oczywiście do wędzenia używamy wyłącznie drewna z drzew liściastych, najlepiej pochodzącego z drzew owocowych. Nadaje ono wspaniały aromat i sprawia że uwędzony boczek ma złocisty kolor.


Boczki zastawiamy w spokoju na kilka godzin do wystudzenia, ja po prostu zastawiam je w wędzarni, z lekko uchylonymi drzwiczkami i gotowe.






wtorek, 6 września 2016

wiejska podsuszana kiełbasa

                    kiełbasa podsuszana


Z reguły wystarczy kilka  dni gorszej pogody i już moi  domownicy rozglądają się za jakimś treściwym mięsiwem. A jako że wędzonki nalezą w moim domu do najchętniej konsumowanych  wyrobów, to też mając wreszcie dosyć ciągłych narzekań i biadoleń, odpaliłem w końcu domową wędzarenkę, a poniższy tekst jest rezultatem mych starań.


składniki na pięć kilo wyrobu

1 kg żylastej wołowiny  ( pręga. goleń)
1 kg wieprzowego podgardla, lub pachwiny
1 kg wieprzowej szynki lub schabu
2 kg wieprzowej  łopatki
jelita wieprzowe
sól, pieprz, majeranek ( ilość wedle upodobań)
saletra ( 1,5 g na kilogram mięsa)
cukier brązowy( 2 g na kilogram mięsa)
1 łyżka białej gorczycy
1 łyżka suszonego czosnku
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta cząbru
( ewentualnie inne przyprawy lecz należny zachować umiar)



sposób wykonania

Mięso myjemy pod bieżącą wodą, a następnie kroimy w grubą kostkę( kwadraty o 4*4 cm), układamy w misach, przy czym oddzielnie układamy wołowinę, wieprzowinę ze ścięgnami i tłuste okrawki, boczek i ładniejsze części łopatki oraz szynkę ( czy też schab).

Każdy rodzaj mięsa wstępnie przyprawiamy (używając przypraw dosyć oszczędnie) solą, pieprzem, majerankiem, saletrą  i cukrem, te ostatnie dodajemy całe (wg wagi poszczególnych rodzajów mięsa). Misy z mięsem przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na 24 godziny


Następnego dnia w maszynce do mięsa mielimy kolejno poszczególne rodzaje mięs
-wołowe na sicie  2 mm pasztetowym ( lub dwukrotnie na  4 mm)
-wieprzowe podgardle na sicie 4 mm
-wieprzową łopatkę na sicie 9 mm
-szynkę wieprzową mielimy na szarpaku lub kroimy nożem w kwadraty o doku 1,5 cm
Zmielone mięso wyrabiamy, przez 20 minut dodając do niego wszystkie przyprawy, (pamiętając przy tym, że gotowy wyrób  będzie miał o wiele wyraźniejszy smak niż doprawiane mięso) oraz wodę, nadając mięsnej masie nie za "sztywną" konsystencję umożliwiającą nabicie jelit (ja dodałem przy wyrobie 0,5 l wody, ale nie jest to żadna norma).
Wyrobioną mięsną masą (musi się mocno kleić) napełniamy z pomocą lejka do kiełbas wieprzowe jelita (do nabycia w większości mięsnych sklepów), dzielimy je na pęta okręcając je wokół siebie, lub za pomocą sznurka, nakładamy na kije i zostawiamy w miejscu o temperaturze 19-20 stopni na 24-36 godzin.
Jest to czas który pozwoli by w  naszych kiełbasach zaszedł szereg procesów w czasie których nasz wyrób wstępnie "dojrzeje".


Kolejnego ranka rozpalamy wędzarnię.
Przekładamy kiełbasę do wędzarni, przez i pierwsze 40-50 minut osadzamy ją (utrzymujemy temperaturę 30-35 stopni, nie zadymiamy i nie zamykamy wędzarni). 
Jest to niezwykle ważny etap, pozwalający ciepłemu powietrzu, na osuszenie kiełbasianych jelit. 
Niestety,  zwykle pomija się osadzanie, przy wędzeniu i wędliny później są, nie uwędzone a "pomazane" dymem.
 Następnie zamykamy wędzarnię podnosimy temperaturę  do 45-55 stopni   i wędzimy nasze kiełbasy przez dalsze trzy, cztery godziny. Oczywiście do wędzenia używamy wyłącznie drewna z drzew liściastych, najlepiej tego pochodzącego z drzew owocowych.
Nadaje ono wspaniały aromat, a uwędzony wyrób ma złocisty kolor.
Po czterech godzinach kończymy wędzenie i zastawiamy kiełbasy w spokoju by wystygły, po czym przenosimy na kilka dni  ( minimum dwa) w chłodne ( około 18 stopni) i przewiewne miejsce.
Następnie kiełbasy zdejmujemy z kijów kroimy w plastry i spożywamy ( idealnym dodatkiem do takiego wyrobu jest kieliszek zmrożonej krystalicznie czystej..... ).

wtorek, 9 sierpnia 2016

wiejski kurczak z domowej wędzarni

                     wędzony kurczak


Delikatne mięso kurczaka ma niesłychanie wiele zastosowań w kuchni. Ja dziś proponuję wykorzystanie drobiu w wędzarni, możne niektórzy skrzywią się czytając te słowa, ale naprawdę uważam że  kurczak do wędzenia nadaje się wprost idealnie. Zresztą podobnego zdania są wszyscy moi domownicy i zawsze wyroby wykonane właśnie z kurczaka, znikają w pierwszej kolejności.

składniki
kilka wiejskich kurczaków każdy o wadze ok 1,5 kg
sól

jarzyny takie same jak na rosół
( marchew, seler, pietruszka, cebula)
kilka liści laurowych
ziele angielskie, ziarna jałowca
pół główki czosnku, pieprz.



sposób przygotowania

Kurczaki  myjemy, porządnie solimy i odstawiamy w chłodne miejsce, na minimum 12 godzin ( ja swoje ptaki zostawiłem w soli na całą noc).
Następnego dnia do dużego garnka wkładamy warzywa, czosnek,oraz przyprawy i całość  gotujemy przez dziesięć minut.
Teraz lekko opłukujemy kurczaki  z solanki, ostrym nożem kroimy każdego ptaka na pół a następnie  wkładamy do garnka z warzywami. 
Kurczaki parzymy przez 40-45 minut w temperaturze 70-75 stopni ( najprościej jest wrzucić ptaki do gotującego się wrzątku i tak ustawić moc palnika by całość ponownie się nie zagotowała)

Sparzone połówki kurczaka mocujemy na wędzarnicze haki i wieszamy  w przewiewnym miejscu na  godzinę.

W tym czasie rozpalamy wędzarnię.
Teraz kurczaki przekładamy  do wędzarni i przez  pierwszą godzinę osadzamy je  ciepłym powietrzem (utrzymujemy temperaturę 30-35 stopni nie zadymiamy i nie zamykamy wędzarni). 
Jest to niezwykle ważny etap, niestety zwykle pomijany przy wędzeniu, pozwalający ciepłemu podmuchowi na osuszenie skóry ptaka.

Następnie zamykamy wędzarnię podnosimy temperaturę  do 45-55 stopni   i wędzimy nasze kurczaki przez dalsze trzy, cztery godziny. Oczywiście do wędzenia używamy wyłącznie drewna z drzew liściastych, najlepiej pochodzącego z drzew owocowych. Nadaje ono wspaniały aromat, a uwędzony ptak ma złocisty kolor.


Kurczaki zastawiamy w spokoju na kilka godzin do wystudzenia, ja po prostu zastawiam je w wędzarni, z lekko uchylonymi drzwiczkami i gotowe.

Jako że do peklowania kurczaka użyłem wyłącznie soli, to wędzony  wyrób należy do rodzaju produktów półtrwałych i należny spożyć go w przeciągu tygodnia. 







piątek, 25 września 2015

kiełbasa jałowcowa z domowej wędzarni

                                             kiełbasa jałowcowa



Temu, kto choć raz spróbował, dobrze zrobionej kiełbasy jałowcowej własnego wyrobu, nie trzeba tłumaczyć jaki to specjał.
Wszyscy pozostali, którzy do tej pory, nie mieli okazji spróbować tej wędliny.
Muszą koniecznie przeczytać poniższy tekst, a następnie zabrać się, do przyrządzenia własnej jałowcowej kiełbasy

składniki na pięć kilo wyrobu

0,5 kg wołowiny II lub III klasy (karkówka, pręga)
0,7 kg wieprzowiny III klasy (podgardle, pachwina,)
0,7 kg wieprzowiny I klasy( szynka,schab)
3 kg wieprzowiny II klasy( łopatka, boczek)
jelita wieprzowe
sól, pieprz
1 łyżka majeranku
1 łyżeczka cukru brązowego
1 łyżeczka owoców jałowca
1/2 łyżeczki gorczycy
1/2 łyżeczki suszonego czosnku
woda ( około 5-7% masy mięsa)
saletra do 1,5% masy mięsa czyli ok 7 g ( lub peklosól pamiętamy że ilość podaną na opakowaniu zaokrąglamy w dół)



Sposób wykonania

Mięso myjemy pod bieżącą wodą, a następnie kroimy w grubą kostkę( kwadraty o 4*4 cm), układamy w misach, przy czym oddzielnie układamy wołowinę, wieprzowinę ze ścięgnami i tłuste okrawki, boczek i ładniejsze części łopatki oraz szynkę.

czwartek, 24 września 2015

polędwica wędzona we własnej wędzarni

                               polędwica wędzona

Chyba każdy ( oczywiście z wyjątkiem osób nie jadających z różnych względów mięsa) lubi smak wędzonych, domowych wyrobów.
Wędzony wieprzowy schab, zwany potocznie polędwicą, należy do rodzaju mięs, które do wędzenia nadają się wprost idealnie.
Jedną tylko ma wadę, znika ze stołu o wiele szybciej, niż się na nim pojawia. 

Składniki
4-5 kg mięsa schabu wieprzowego

peklówka
sól
1 łyżeczka pieprzu (w ziarnach)
1 łyżeczka gorczycy białej
1 łyżeczka majeranku
8 liści laurowych
10 ziaren ziela angielskiego
4 ziarna jałowca
3-4 ząbki czosnku
10 g saletry
20 g brązowego cukru
3 l wody

sposób wykonania
Wodę wlewamy do garnka ( takiej wielkości aby woda sięgała do 2/3 wysokości garnka), wkładamy do wody surowe jajko i cały czas mieszając dodajemy sól, aż do chwili kiedy jajko  zacznie pływać, w solnym roztworze.
Ważne jest aby sól dodawać w sposób ciągły i równomierny, bowiem jajko będzie pływało zarówno w roztworze soli 35%, jak i 70% ( przestajemy dodawać sól, w chwili kiedy jajo zacznie pływać, ani chwili dłużej).
Teraz możemy wodę zagotować ( jajko już wyciągamy), do gotującej się wody dodajemy gorczycę, liście laurowe, cukier, saletrę, oraz zmiażdżone nożem, ziarna jałowca, ziela angielskiego i pieprzu.
 Całość gotujemy 15 minut, na koniec wrzucamy majeranek i studzimy.
Do ostudzonej solanki, dodajemy zmiażdżone ząbki czosnku.

 Ze schabu wieprzowego odcinamy warkocz i dzielimy go na kawałki o masie około jednego kilograma.
Mięso wkładamy do kamionki, lub nierdzewnego garnka (absolutnie nie nadają się do tego garnki emaliowane).
Zalewamy mięso peklówką, tak aby w całości było one zanurzone w solance. 
Na wierzchu kładziemy szklany talerz i obciążamy go, na przykład kamieniem ( wcześniej go myjąc i wyparzając), zabezpieczy to schab przed wypłynięciem.
Całość wstawiamy w chłodne miejsce na sześć dni, pamiętając o tym, by codziennie przełożyć mięso.
Radzę zapomnieć o rozmaitych sztuczkach, polegających na nastrzykiwaniu mięsa igłami i innych podobnych fanaberiach.
Nigdy nie mogłem zrozumieć, po co zadawać sobie sporo trudu, robiąc własne wędzonki i na koniec uzyskać  wyrób, który będzie sfałszowany, podobnie jak te w sklepie. 
Tak więc pamiętajmy, strzykawka jest potrzebna lekarzowi a uczciwa polędwica, musi stracić na wadze, podczas peklowania i wędzenia, najmniej 30% swojej początkowej masy. 
Za to później, możemy spokojnie raczyć się jej smakiem i przechowywać ją miesiącami.
Opisany powyżej sposób peklowania należy do najłatwiejszych i jeżeli tyko zachowany podane proporcje, ilości soli, wielkości schabu i czasu peklowania, to wyrób nie może się nie udać.
Peklówka jest szybka i łatwa, ale wcale nie znaczy że wykonane w ten sposób wyroby są mniej smaczne, wręcz przeciwnie, jest to jeden z moich ulubionych sposobów, przygotowywania mięsa do wędzenia.

Po sześciu dniach wyciągamy mięso z peklówki, myjemy je i wkładamy na sześc godzin do wody, aby się wymoczyło. Następnie  wyjmujemy i pozwalamy aby obciekło.

Teraz możemy już powiązać mięso sznurkiem.
Obwiązujemy schab ściśle sznurkiem (koniecznie z włókien naturalnych), nadając mu teraz ostateczną formę.

Powiązane polędwice wieszamy w przewiewnym miejscu i pozostawiamy w spokoju na dwanaście godzin. 
Jest to czas który pozwoli na wyrównanie się poziomu soli w mięsie po peklowaniu i moczeniu.


Kolejnego dnia rozpalamy wędzarnię.
Polędwice wieszamy na wędzarnicze kije i przekładamy  do wędzarni. Przez  pierwsze 40-50 minut osadzamy je w ciepłym powietrzem (utrzymujemy temperaturę 30-35 stopni, nie zadymiamy i nie zamykamy wędzarni). 
Jest to niezwykle ważny etap, pozwalający ciepłemu podmuchowi, na osuszenie powierzchni mięsa. 
Niestety,  zwykle pomija się osadzanie, przy wędzeniu i często później polędwica jest "pomazana" dymem.

Następnie podnosimy temperaturę w wędzarni, do 65-70 stopni na, 40-50 minut.
Później zmniejszamy temperaturę, do 50-60 stopni i wędzimy przez dalsze, 5-6 godzin.
Czas wędzenia podany jest orientacyjnie i należy go traktować jedynie jako wskazówkę.
Z doświadczenia wiem, że praktycznie w każdej wędzarni, czas wędzenia jest nieco inny.
Mało tego wiele zależy od pogody, jaka panuje w dniu wędzenia



Uwędzone polędwice zastawiamy w spokoju, na kilka godzin, do wystudzenia ( ja po prostu zastawiam je w wędzarni, z uchylonymi drzwiczkami) i gotowe.

W czasie wędzenia, bardzo ważne jest, aby temperatura nie była wyższa, niż wspomniane 70 stopni. 
Oczywiście nic złego się nie stanie, jeżeli przez chwilę, "podskoczy" wyżej.
Pamiętajmy jednak, że w temperaturze wyższej, mięso się nie uwędzi a upiecze.










wtorek, 15 września 2015

pasztetowa z domowej wędzarni

Pasztetowa podwędzana


Dzisiaj pasztet pragnę przedstawić w innym, można by powiedzieć, naszym rodzimym klimacie.
Wędzenie bowiem, przypisane jest  z natury rzeczy, terenom gdzie łatwo o liściaste drewno.
Dym bukowy, czy olchowy, potrafi bowiem zmienić dość pospolity ( choć niewątpliwie smaczny), pasztetowy wyrób, w prawdziwe dzieło, kulinarnej sztuki.



Składniki


1,5 kg mięsa wieprzowego z łopatki
2 ćwiartki z kurczaka
0,5 kg boczku
0,5 kg wątróbki drobiowej
4-5 łyżek smalcu 
2 cebule
2 ząbki czosnku
1 marchew
1 pietruszka ( korzeń)
kawałek selera
2 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
1/2 szklanki kaszy manny
2 szklanki wody
Sól, pieprz, gałka muszkatołowa

Dodatkowo jelita lub osłonki do napełnienia pasztetowej



Sposób przygotowania

Ćwiartki kurczaka, wkładamy do garnka na rozgrzane dwie łyżki smalcu.
Przesmażamy z oby stron,
dodajemy obraną marchew, pietruszkę, seler i zalewamy wodą. Garnek ustawiamy na palniku, przyprawiamy solą, liściem laurowym, oraz zielem angielskim i gotujemy na małym ogniu przez 30 minut, a na dwie minuty przed końcem gotowania, dodajemy do garnka wątróbki drobiowe.

piątek, 11 września 2015

szynka wędzona w domowej wędzarni

                     szynka dymiona

Dawniej mawiano:
             jeżeli mięso z świńskiej nogi sam wykroiłeś, w solance jak trzeba potrzymałeś, dymem okopciłeś. To i potem ludziom  ją przed nos, do zjedzenia pchaj.
Pomny tych nauk, postąpiłem w jak wyżej przytoczonej instrukcji.

Składniki
4-5 kg mięsa z szynki wieprzowej ( jedna cała noga) 

peklówka
sól
1 łyżeczka pieprzu (w ziarnach)
1 łyżeczka gorczycy białej
1 łyżeczka majeranku
8 liści laurowych
10 ziaren ziela angielskiego
4 ziarna jałowca
3-4 ząbki czosnku
10 g saletry
20 g brązowego cukru
3 l wody

sposób wykonania
Wodę wlewamy do garnka ( takiej wielkości aby woda sięgała do 2/3 wysokości garnka), wkładamy do wody surowe jajko i cały czas mieszając dodajemy sól, aż do chwili kiedy jajko  zacznie pływać, w solnym roztworze.
Ważne jest aby sól dodawać w sposób ciągły i równomierny, bowiem jajko będzie pływało zarówno w roztworze soli 35%, jak i 70% ( przestajemy dodawać sól, w chwili kiedy jajo zacznie pływać, ani chwili dłużej).
Teraz możemy wodę zagotować ( jajko już wyciągamy), do gotującej się wody dodajemy gorczycę, liście laurowe, cukier, saletrę, oraz zmiażdżone nożem, ziarna jałowca, ziela angielskiego i pieprzu.
 Całość gotujemy 15 minut, na koniec wrzucamy majeranek i studzimy.
Do ostudzonej solanki, dodajemy zmiażdżone ząbki czosnku.

Z nogi wieprzowej wykrajamy foremne szynki,o masie około jednego kilograma (z jednej świńskiej nogi powinniśmy uzyskać pięć szynek) .
Mięso wkładamy do kamionki, lub nierdzewnego garnka (absolutnie nie nadają się do tego garnki emaliowane).
Zalewamy szynki peklówką, tak aby w całości były one zanurzone w solance. 
Na wierzchu kładziemy szklany talerz i obciążamy go, na przykład kamieniem ( wcześniej go myjąc i wyparzając), zabezpieczy to szynki przed wypłynięciem.
Całość wstawiamy w chłodne miejsce na sześć dni, pamiętając o tym, by codziennie przełożyć szynki.
Radzę zapomnieć o rozmaitych sztuczkach, polegających na nastrzykiwaniu mięsa igłami i innych podobnych fanaberiach.
Nigdy nie mogłem zrozumieć, po co zadawać sobie sporo trudu, robiąc własne wędzonki i na koniec uzyskać  wyrób, który będzie sfałszowany, podobnie jak te w sklepie. 
Tak więc pamiętajmy, strzykawka jest potrzebna lekarzowi a uczciwa szynka, musi stracić na wadze, podczas peklowania i wędzenia, około 30% swojej początkowej masy. 
Za to później, możemy spokojnie raczyć się jej smakiem i przechowywać ją miesiącami.
Opisany powyżej sposób peklowania należy do najłatwiejszych i jeżeli tyko zachowany podane proporcje, ilości soli, wielkości szynek i czasu peklowania, to wyrób nie może się nie udać.
Peklówka jest szybka i łatwa, ale wcale nie znaczy że wykonane w ten sposób wyroby są mniej smaczne, wręcz przeciwnie, jest to jeden z moich ulubionych sposobów, przygotowywania mięsa do wędzenia.

Po sześciu dniach wyciągamy mięso z peklówki, myjemy je i wkładamy na sześc godzin do wody, aby się wymoczyły. Następnie je wyjmujemy i pozwalamy aby obciekły.

Teraz możemy już powiązać mięso sznurkiem.
Obwiązujemy szynki ściśle sznurkiem (koniecznie z włókien naturalnych), nadając im teraz ostateczną formę.

Powiązane szynki wieszamy i pozostawiamy w spokoju na dwanaście godzin. Jest to czas który pozwoli na wyrównanie się poziomu soli w mięsie po peklowaniu i moczeniu.


Kolejnego dnia rozpalamy wędzarnię.
Szynki mocujemy na wędzarnicze kije i przekładamy  do wędzarni. Przez  pierwsze 40-50 minut osadzamy je w ciepłym powietrzem(utrzymujemy temperaturę 30-35 stopni, nie zadymiamy i nie zamykamy wędzarni). 
Jest to niezwykle ważny etap, pozwalający ciepłemu podmuchowi, na osuszenie powierzchni mięsa. 
Niestety,  zwykle pomija się osadzanie, przy wędzeniu i często później szynka jest "pomazana" dymem.

Następnie podnosimy temperaturę w wędzarni, do 65-70 stopni na, 40-50 minut.
Później zmniejszamy temperaturę, do 50-60 stopni i wędzimy przez dalsze, 5-6 godzin.
Czas wędzenia podany jest orientacyjnie i należy go traktować jedynie jako wskazówkę.
Z doświadczenia wiem, że praktycznie w każdej wędzarni, czas wędzenia jest nieco inny.
Mało tego wiele zależy od pogody, jaka panuje w dniu wędzenia



Uwędzone szynki zastawiamy w spokoju, na kilka godzin, do wystudzenia ( ja po prostu zastawiam je w wędzarni, z uchylonymi drzwiczkami) i gotowe.

W czasie wędzenia, bardzo ważne jest, aby temperatura nie była wyższa, niż wspomniane 70 stopni. 
Oczywiście nic złego się nie stanie, jeżeli przez chwilę, "podskoczy" wyżej.
Pamiętajmy jednak, że w temperaturze wyższej, szynka się nie uwędzi a upiecze.

Tak przygotowaną szynkę, spożywamy w miłym towarzystwie, przy kropelce mocno zmrożonej, krystalicznie czystej.... 











środa, 9 września 2015

swojska kiełbasa z własnej wędzarenki

                                  kiełbasa swojska

Wystarczyło kilka chłodniejszych dni, a już w domu podniosły się głosy, domagające się zmiany jadłospisu.
Lekkie warzywne zapiekanki, musiały więc ustąpić, przed cięższym zestawem mięsiw.
Ustępując naleganiom, wyjąłem z czeluści kuchennych szafek, maszynkę do mięsa, zdobiłem przegląd domowej wędzarni i zabrałem się do pracy.
Sam również lubię, smak domowej kiełbasy, podanej razem ze smażonymi jajkami, czy tez nawet samej, tyko z dodatkiem zmrożonej, krystalicznej czystej.....   wody oczywiście.


Składniki na siedem kilo wyrobu

0,6 kg wołowiny II lub III klasy (karkówka, pręga)
1 kg wieprzowiny III klasy (podgardle, pachwina,)
1 kg wieprzowiny I klasy( szynka,schab)
4 kg wieprzowiny II klasy( łopatka, boczek)
jelita wieprzowe
sól, pieprz
majeranek
cukier brązowy( w ilości 3 g na każdy kg gotowego wyrobu)

gorczyca biała
czosnek
możemy dodać inne ulubione przyprawy jednak zalecany jest umiar
woda


Sposób wykonania

Mięso myjemy pod bieżącą wodą, a następnie kroimy w grubą kostkę( kwadraty o 4*4 cm), układamy w misach, przy czym oddzielnie układamy wołowinę, wieprzowinę ze ścięgnami i tłuste okrawki, boczek i ładniejsze części łopatki oraz szynkę.