Smażony sandacz na maśle ze szpinakiem
Sezon na sandacza trwa w najlepsze, więc w końcu i ja spróbowałem szczęścia w pobliskim jeziorze Sarąg. Na dole widoczny jest rezultat połowu.
Danie dla ośmiu osób
0,5 kg szpinaku
2 ząbki czosnku
1 cytryna
pieprz, sól
3 łyżki oliwy
3 łyżki masła
150 ml słodkiej śmietany 30%
3 łyżki masła
150 ml słodkiej śmietany 30%
sposób przygotowania
Następnie rybę posypujemy solą i pieprzem(najlepiej białym), a następnie skrapiamy sokiem z połowy cytryny. Tak przygotowaną rybę, odstawiamy na co najmniej godzinę w chłodne miejsce.
Myjemy szpinak (najlepiej użyć świeżego) i przesmażamy go na patelni na trzy łyżkach rozgrzanej oliwy, dodajemy dwa ząbki czosnku, sól, pieprz, oraz słodką śmietanę, całość trzymamy na patelni aż sos zgęstnieje.
Na rozgrzanej, drugiej patelni rozpuszczamy trzy łyżki masła z łyżką oliwy, czekamy, aż patelnia stanie się naprawdę gorąca, uważając przy tym, żeby nie spalić masła (dodatek oliwy podnosi temperaturę dymienia masła).
Następnie przesmażamy rybę ( wyciągniętą z lodówki i obsuszoną papierowym ręcznikiem), pamiętając, aby zawsze zacząć smażenie od strony skóry.
Sandacza smażymy z obu stron na złoty kolor, skrapiając go na koniec smażenia, sokiem z pozostałej połówki cytryny.
Sandacza smażymy z obu stron na złoty kolor, skrapiając go na koniec smażenia, sokiem z pozostałej połówki cytryny.
Podajemy z ulubionymi dodatkami (na przykład z ryżem).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz