Z pozoru dobrze znany widok, przez lata przywykliśmy już do niego.
Niby nic niezwykłego, zwykły bochenek jakich dziesiątki leżą, na sklepowych półkach.
Wystarczy jednak że go przekroimy i jego zwyczajność znika a zaczynają się czary.
Dzisiaj mało kto pamięta, jak cudowny zapach, unosił się jeszcze kilkanaście lat temu, wokół naszych piekarni.
Zapach ten powraca w domowym wypieku zwykłego chleba, w którym nie znajdziesz spulchniaczy, polepszaczy, barwników i sztucznych brrr.. aromatów.
Jeżeli chodzi o mnie, to jeżeli trzymam w ręku, pajdę tego chleba i przymknę oczy ... niczego mi więcej nie potrzeba.
sposób wypieku jednego bochenka
zaczyn
4 łyżki zakwasu
1 szklanki letniej wody
woda
0,5 łyżeczki soli
sposób wykonania
Do wyrośniętego zaczynu ( wcześniej odbieramy z zaczynu cztery łyżki ciasta i chowamy w chłodne miejsce,będzie to zakwas na kolejny chleb) dodajemy mąkę pszenną, oraz sól.
Całość mieszamy, dodając tyle wody, aby powstało dość luźne ciasto, które jednak możemy wyrabiać w rękach.
Po otrzymaniu lekko zwartej konsystencji ( dającej się formować),wyrabiamy ciasto, na dwu centymetrowej grubości placek.
Po godzinie znów wyrabiamy ciasto, formując z niego najpierw placek a później zagniatamy ciasto w kształt bochenka.
Chleb układamy do wysypanego mąką koszyka i zostawiamy na dwie godziny, w ciepłym miejscu.
Następnie przekładamy bochenek na blachę na której będziemy go piekli i pozwalamy aby jeszcze podrósł (około godziny)
Wyrośnięty bochenek wkładamy do piekarnika.
Upieczony bochenek zostawiamy do wystygnięcia, na kilka godzin, ponieważ dopiero co upieczony chleb przy krojeniu będzie przywierał( kleił się), do noża.
Nie ma to jak domowe pieczywo...
OdpowiedzUsuń