wtorek, 22 grudnia 2015

delikatny pasztet z cielęciny i wieprzowego boczku

pasztet cielęcy


Na świątecznym stole, nie może zabraknąć domowego pasztetu.
Dziś przedstawię przepis na pasztet cielęcy,  którego skład został wzbogacony pokrojonym w kostkę wieprzowym boczkiem.
Dodatek kawałków boczku sprawił, że delikatna puszysta konsystencja  cielęcego pasztetu, uzyskana dzięki pianie z białek jaj, doskonale współgra z wyrazistym wieprzowym smakiem.

składniki

1 kg cielęciny ( mięso z łaty, mostka, lub gulaszowe) 
300 g wątróbki cielęcej, lub drobiowej
3-4 łyżki smalcu 
600 g boczku wieprzowego
3 jajka
2-3 cebule
2 liście laurowe
3-4 ziarna ziela angielskiego
1/4 szklanki bułki tartej
kieliszek koniaku
sól, pieprz
gałka muszkatołowa



sposób przygotowania

Cielęcinę kroimy w dużą kostkę, posypujemy pieprzem, oraz solą i odstawiamy w chłodne miejsce.
Wieprzowy boczek kroimy w drobną kostkę.

Na dużej patelki z przykrywką, rozgrzewamy trzy łyżki smalcu i przesmażamy na nim cebulę pokrojoną w cząstki.
 Zeszkloną cebulę zdejmujemy z patelni ( odkładając ją do miski), na patelnię wrzucamy teraz boczek i smażymy go, lekko rumieniąc.
Teraz zdejmujemy z patelni boczek ( zostawiając na patelni wytopiony z boczku tłuszcz) i na patelnię dodajemy cielęcinę, rumieniąc ją z każdej strony.
Zrumienioną cielęcinę podlewamy łyżką wazową wody, dodajemy do niej liście laurowe i ziele angielskie nakrywając patelnię przykrywką.

 Mięso cielęce dusimy, na małym ogniu, przez 25-30 minut, dodając na pięć minut przed końcem duszenia drobiowe wątróbki ( dziś użyłem drobiowych, ale równie dobrze sprawdza się wątroba cielęca).

Mięso z patelni lekko studzimy i jeszcze ciepłe, mielimy maszynką do mięsa ( na pasztetowym sicie) razem z przesmażoną cebulą.

Do zmielonych składników dodajemy, oddzielone od białek żółtka jaj, wywar spod duszonej cielęciny, przesmażony boczek, sól, pieprz, gałkę muszkatołową i całość mieszamy aż do uzyskania jednolitej masy.

Oddzielone białka jaj ubijamy na sztywną pianę, dodając do pasztetowej masy razem z kieliszkiem koniaku.
Całość jeszcze raz delikatnie mieszamy, a następnie napełniamy pasztetem podłużną blaszaną formę, wcześniej wysmarowaną pozostałym smalcem i posypaną bułką tartą.

 Masę układamy w foremce do 4/5 wysokości formy ( przy tej ilości składników ja użyłem foremki 12 na 35 cm). 

Kilkukrotnie uderzamy napełnioną foremką w blat stołu, aby masa dokładnie wypełniła foremkę.

Całość wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy przez  50 minut. 
Gotowy pasztet studzimy ( dobrze jest zostawić go na noc w lodówce) i podajemy.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz