poniedziałek, 26 października 2015

jabłka pieczone z żurawiną

                                          pieczone jabłka

Nie można chyba wymyśleć nic lepszego, dla poprawy  humoru w  mokry i zimny jesienny wieczór, niż podanie zdrowego i pysznego deseru z pieczonych jabłek, który nie tylko poprawi nasz nastrój, ale również na powrót przeniesie nas wspomnieniami w krainę dzieciństwa.

składniki dla trzech osób
3 duże jabłka, u mnie odmiany szarej renety
60 g owoców żurawiny ( świeże lub mrożone)
3 łyżeczki brązowego cukru
cynamon







sposób przygotowania


Jabłka myjemy, nożem wycinamy z nich gniazda nasienne  zostawiając dolną część ( tą od kwiatostanu,  zabezpieczy ona owoce żurawiny przed wypadnięciem), którą po wydrążeniu wnętrza jabłka, wciskamy z powrotem na miejsce.

 Skórę jabłka, nakłuwamy w kilku miejscach cienkim nożem ( zabezpieczy to jabłko przed pęknięciem w trakcie pieczenia) i ustawiamy na blasze, lub w foremce.
Do wydrążonego wnętrza jabłek, wkładamy owoce żurawiny zmieszane z cukrem i całość wstawiamy na 35-40 minut do piekarnika, nagrzanego do 200 stopni.

Po upieczeniu jabłka wyjmujemy, posypujemy szczyptą cynamonu i jeszcze gorące podajemy.





niedziela, 25 października 2015

paprykarz z pieczonej makreli

                                                      paprykarz

Chyba każdy z dzieciństwa, czy z lat młodzieńczych pamięta smak rybnego paprykarza.
W moim przypadku chleb z tą pastą, był "żelaznym" składnikiem większości posiłków w trakcie trwania zawodowych praktyk.
Dziś aby przypomnieć sobie jego smak, najbezpieczniej jest samemu przyrządzić ten specjał.
Bowiem pomimo tego, że pasta składa się tylko z kilku prostych, niewyszukanych składników, ze świecą trzeba szukać, na sklepowych półkach, produktu już nawet nie wybornego w smaku, lecz choćby przyzwoitej jakości.
Skoro  z powodu "sprytu" producentów, którzy poza ryżem niewiele więcej oferują w swych wyrobach, jesteśmy skazani na samodzielną produkcję, to proponuję do wyrobu pasty użyć pieczonej makreli.
Dlaczego, ktoś spyta, pieczonej ?.
Otóż dlatego, że po pierwsze, składniki pasty połączę ze sobą  na gorąco, co oznacza że mogę wtedy nasz paprykarz,  przełożyć do słoików (co spowoduje spasteryzowanie  się pasty) i o wiele dłużej go wtedy przechowywać.
Po wtóre,  mięso krótko pieczonej ryby, będzie delikatniejsze i bardziej soczyste od uwędzonego.
Po trzecie zaś w ten sposób wykonam produkt, o wiele bardziej zbliżony do oryginału ( w którego składzie nigdy nie było ryby wędzonej), kiedy to w czasach PRL-u, statki chłodnie przywoziły z południowych łowisk bloki zamrożonych ryb i z nich to właśnie powstał paprykarz po raz pierwszy.


składniki podane dla jednej ryby

1 świeża makrela (ok 400 g)
1 marchewka
1 cebula
1 pietruszka
100 g koncentratu
 pomidorowego
50 g ryżu
4 łyżki oleju
1 łyżka papryki słodkiej
1/2 łyżeczki papryki ostrej
sól, pieprz
ewentualnie dodatkowo
1 łyżka maggi lub sosu sojowego


sposób wykonania


Rybę myjemy, oprószamy pieprzem oraz solą, zawijamy w folię aluminiową i pieczemy przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Wyjmujemy studzimy i obieramy rybę z ości.

Ryż gotujemy na sypko.

Cebulę obieramy, drobna ją kroimy, lub ścieramy na tarce, a następnie wrzucamy na dużą patelnię ( z przykrywką) na  rozgrzany olej, lekko  ją przesmażając (cebula ma się tylko zeszklić) .

Pietruszkę oraz marchew obieramy i trzemy na tarce o drobnych oczkach ,warzywa dodajemy  na patelnię z zeszkloną cebulą, smażąc całość  przez 3-4 minuty często mieszając.

Następnie na patelnię dodajemy koncentrat pomidorowy, słodką paprykę, pieprz, sól, paprykę ostrą i ewentualnie maggi, dusimy pod przykryciem przez 10 minut, na niewielkim ogniu. 


Teraz do warzyw możemy dodać kawałki ryby i ugotowany ryż, całość dokładnie mieszamy, łącząc składniki a kiedy pasta ponownie się zagrzeje, do około 80 stopni ( tu niestety przyda się kuchenny termometr), przekładamy ją do słoików.
Zakręcamy nakrętki na słoikach i odwracamy  je do góry dnem, pozostawiając je tak do wystygnięcia.
Oczywiście  jeżeli mamy zamiar, skonsumować nasz paprykarz w przeciągu trzech, czterech dni, to zamiast  przekładać pastę do słoików,  dajemy jej wystygnąć pod przykryciem na patelni i już po kilku godzinach ( kiedy smaki się połączą), możemy nią smarować ulubione pieczywo.

sobota, 24 października 2015

taborowy przysmak czyli wątróbka drobiowa po cygańsku

                                 wątróbka drobiowa


Czasy kiedy można było spotkać, na naszych drogach, wędrujące cygańskie tabory, odeszły już w zapomnienie.
Wraz z końcem taborowej ery, zamknięty został niezwykle barwny rozdział tradycji, również tej kulinarnej.
I tylko nielicznym dzisiaj  jest dane, poznać te proste smaki, przyrządzane w kilka minut  na cygańskiej patelni.



składniki dla trzech osób

300 g wątróbki drobiowej
3 duże ziemniaki
2 cebule
2 łyżki masła
2 łyżki gęsiego smalcu ( lub oleju)
2 jajka
szczypta majeranku
sól, pieprz
natka pietruszki






sposób przygotowania


Wątróbki drobiowe staranie myjemy i czyścimy z białych błon, kroimy na niewielkie kawałki, oprószamy pieprzem , majerankiem i na godzinę odkładamy w chłodne miejsce.

Ziemniaki  gotujemy w mundurkach na półmiękko, następnie je studzimy, obieramy i kroimy w grube talarki.

Obieramy cebulę i kroimy ją w cienkie krążki.

 Na patelni rozgrzewamy smalec i wrzucamy na nią pokrojoną cebulę.
 Cebulę smażymy kilka minut aż się lekko zeszkli, dodajemy masło i pokrojone ziemniaki, całość lekko solimy i smażymy na dość mocnym ogniu, rumieniąc ziemniaki.
Kiedy ziemniaki będą już przesmażone na złoty kolor dodajemy do nich drobiową wątróbkę, lekko ją  przesmażając ( przez 2-3 minuty), a następnie wlewamy na patelnię jajka (wcześniej wbite do miseczki i rozkłócone ze szczyptą soli).
Całość trzymamy na patelni dopóki jajka się nie zetną, później  zdejmujemy , układamy na talerze , posypujemy natką pietruszki  i od razy podajemy.




bezowy jagodowy przekładaniec

bezowy przekładaniec z jagodami



beza z jagodami

Kruche, lekkie, bezowe ciasto, wypełnione aromatem leśnych jagód. Czego można więcej oczekiwać od deseru.

Składniki


7 białek
sol
2 szklanki cukru pudru

krem
500 g jogurtu naturalnego
0,5 szklanki cukru
250 g jagód
cytryna
4 łyżeczki żelatyny

Sposób wykonania

Do białek jaj (schłodzonych)  wsypujemy szczyptę soli i ubijamy je w misie mikserem lub trzepaczka na sztywna pianę, dodając  do nich partiami cukier puder.

Masę dzielimy na dwie części i każdą z nich wykładamy na wyłożonej pergaminem blasze, formując z ubitej masy trzy centymetrowej grubości spody o średnicy trochę większej niż 20 centymetrów ( warto odrysować na papierze do pieczenia kształt koła). Następnie oba spody wkładamy do piekarnika, nagrzanego do 140 stopni na 10 minut, w trakcie których masa powinna wyrosnąć a białko jajek ściąć się w wysokiej temperaturze.
Później zmniejszamy temperaturę do 100-110 stopni i przez kolejne 60 minut dopiekamy masę nie otwierając piekarnika.
Po tym czasie uchylamy piekarnik i studzimy  bezy przez kolejną godzinę.
W tym czasie jagody wrzucamy do garnka, gotując je przez 2-3 minuty, następnie dodajemy cukier, sok wyciśnięty z ćwiartki cytryny i gotujemy dalej do  całkowitego rozpuszczenia się cukru.

Żelatynę mieszamy z niewielką ilością chłodnej wody i dodajemy do jagód z cukrem, zdejmując garnek z palnika i intensywnie mieszając aż do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny.

Garnek z jagodami zostawiamy do ostygnięcia a następnie dodajemy do niego jogurt i całość wstawiamy do lodówki aby stężała ( ok 1,5 godziny)
 Przestudzony bezowy spód kładziemy na płaskim naczyniu ( paterze lub dnie od tortownicy), nakładamy na niego stężałą masę jagodową, nakrywamy drugą bezą, całość wstawiamy jeszcze na godzinę do lodówki, po czym podajemy.

piątek, 23 października 2015

ostatnie rabarbarowe ciasto w tym sezonie

                                               rabarbarowa drożdżówka

Wszystko co dobre szybko się kończy, tak też stało się z sezonem na rabarbar.
Kwaśne i cierpkie, nie za bardzo nadają się by je spożywać jako samodzielną przekąskę, ale w drożdżowym cieście pasują wprost idealnie.

składniki
0,5 kg mąki
1 spora łodyga rabarbaru lub dwie mniejsze
3 jajka
25 g drożdży
1 szklanka mleka
1/2 szklanki cukru
1/4 szklanki oleju
dodatkowo
cukier puder do posypania ciasta

sposób przygotowania


Do miski wlewamy letnie mleko, wsypujemy pokruszone drożdże, dodajemy dwie łyżki mąki i łyżkę cukru, mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 30 minut (zaczyn musi podwoić swoją objętość).

Do wyrośniętego zaczynu dodajemy mąkę, cukier, wbijamy jajka oraz wlewamy stopione masło. Całość wyrabiamy około pięciu minut drewnianą łyżką (masa powinna byś dość luźna).

Ciasto odstawiamy na co najmniej godzinę. W tym czasie wyrabiamy je jeszcze co najmniej dwukrotnie.

Myjemy rabarbar, każdą łodygę kroimy nożem na dwu centymetrowe kawałki.

Średniej wielkości blachę wykładamy pergaminem lub smarujemy masłem, ostatni raz wyrabiamy ciasto i wykładamy je na blachę. 

Na wierzchu ciasta, dosyć gęsto wciskamy kawałki rabarbaru  i zostawiamy całość pod przykryciem, do wyrośnięcia.

Wyrośnięte ciasto wstawiamy do piekarnika, nagrzanego do 130 stopni na dziesięć minut (niższa temperatura  na początku pieczenia pozwala lepiej wyrosnąć drożdżom). 
Po dziesięciu minutach zwiększamy temperaturę pieczenia do 200 stopni i dopiekamy ciasto przez 20 minut, po tym czasie sprawdzamy patyczkiem, czy jest upieczone w środku i jeżeli patyczek jest suchy, wyjmujemy bułę z piekarnika i studzimy.
Ostudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem.



najprostsza focaccia z oliwkami

                               focaccia z oliwkami

O ile jej bliska kuzynka, pizza zrobiła w świecie oszałamiającą karierę i nie ma chyba osoby, który by się z nią nie spotkał.
To focaccia, drożdżowy włoski chleb, pieczony na bazie tego samego, co pizza ciasta, jest już zdecydowanie mniej znany.
A szkoda ponieważ jego wyborny smak sprawia, że stanowi on, nie tylko świetny dodatek do śródziemnomorskich sałatek, lecz sam może stać się, głównym składnikiem posiłku.

składniki ciasta na dużą focaccię, lub dwie mniejsze


500 g mąki pszennej
250-300 ml wody
3 łyżki oliwy
1/2 łyżeczki cukru
20 g drożdży
1/2 łyżeczki soli

na wierzch chleba
2 garście oliwek
1/2 łyżeczki grubej soli
ewentualnie
szczypta czarnuszki
suszona bazylia, lub tymianek, lub oregano, lub rozmaryn



sposób wykonania

Do miski wsypujemy pokruszone drożdże, cukier, dwie łyżki mąki, zalewamy połową letniej wody, mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (zaczyn musi podwoić swoją objętość).

Do miski z wyrośniętym zaczynem wsypujemy resztę mąki, dodajemy  pół łyżeczki soli, oraz resztę wody( letniej).

Całość mieszamy z początku nożem, lub drewnianą łyżką a później w rękach, łącząc dokładnie wszystkie składniki i wyrabiając ciasto do momentu aż zacznie odchodzić nam od rąk ( w razie potrzeby dodajemy do ciasta nieco mąki lub wody).
Wtedy ciasto smarujemy oliwą i wkładamy do miski.


Misę nakrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, na co najmniej godzinę.

 W tym czasie ciasto wyrabiamy, jeszcze co najmniej trzykrotnie, za każdym razem smarując dłonie odrobiną oliwy.


Wyrośnięte ciasto  formujemy w rękach w dwu centymetrowej grubości placek ( lub w dwa tej grubości placki).

Teraz ciasto układamy na blasze wyłożonej pergaminem, lub wysmarowanej oliwą, na wierzchu układamy oliwki, posypujemy grubą solą, oraz ziarnami czarnuszki i ulubionymi ziołami ( oregano, bazylia).
W tym czasie nagrzewamy piekarnik do temperatury 200 stopni, wkładamy placek focacci do piekarnika, piekąc  w tej temperaturze przez 15-20 minut

Upieczoną focaccię od razu wyjmujemy z pieca, lekko studzimy, smarujemy oliwą, dzielimy na porcję i podajemy jako dodatek lub samodzielny posiłek.

prosty domowy makaron

                        domowy makaron
makaron

Czasami chcąc podkreślić smak ulubionej potrawy, warto jest zadbać o wyjątkowe dodatki, tak też jest tym razem.
Do rosołu ugotowanego na wiejskim kurczaku, warto podać domowy makaron.
Przepis jest bardzo prosty i zawsze udany, na każde 100 g maki dodajemy jedno jajko i nic więcej.


składniki
200 g mąki
2 jajka








sposób przygotowania

Na stolnice wysypujemy mąkę, robimy na  środku wgłębienie do którego wbijamy jajka i najpierw nożem, a później dłońmi wyrabiamy ciasto ( około 15-20 minut).

Wyrobione ciasto nakrywamy ściereczka i zostawimy na pół godziny.
Na posypanej mąką stolnicy, wałkujemy ciasto na jak najcieńszy płat przesypując je kilka razy mąką, aby się nie przykleiło do stolnicy.Następnie płat ciasta dość luźno rolujemy a później nożem kroimy go na centymetrowe paski ( lub na takie jak lubimy).
Pokrojony makaron zostawiamy na ściereczce, lub desce aby obsechł ( około półtorej do dwóch godzin) . Później gotujemy makaron w lekko osolonej wodzie, około 12-15 minut  i podajemy na przykład jako dodatek do rosołu.

zupa z fasolką szparagową

 zupa z fasolką szparagową
Każda pora jest dobra, na delikatne warzywne zupy, pełne koloru i witamin.

składniki na cztery, sześć osób

2 l  bulionu, 
3 ziemniaki
300 g fasolki szparagowej
1 cebula
3 łodygi selera naciowego
2 marchewki
2 łyżki oleju
sól, pieprz 
koperek


sposób przygotowania

Obieramy cebulę i drobno ją siekamy, myjemy łodygi selera, krojąc go na plastry.

W garnku rozgrzewamy dwie łyżki oleju, a kiedy osiągnie odpowiednią temperaturę wrzucamy do garnka cebulę szkląc ją na niewielkim ogniu.

Do zeszklonej cebuli dodajemy selera wraz z obraną i pokrojoną w plasterki marchwią, całość smażymy jeszcze przez minutę, a następnie zalewamy drobiowym bulionem.

Po zagotowaniu bulionu do garnka dodajemy  oczyszczoną fasolkę szparagową oraz obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki.
Gotujemy zupę kilkanaście minut póki fasolka nie zmięknie, wtedy doprawiamy do smaku solą i pieprzem  oraz  posypujemy posiekanym koperkiem.

czwartek, 22 października 2015

jagodowe muffiny

jagodowe muffiny  z jogurtowym kremem
babeczki z jagodami

Niepozorne leśne jagody kryją w sobie bogactwo smaku, zmieniając zwykłe muffiny w niezapomniany deser

Składniki na osiem sztuk muffin

200 g mąki
60 g cukru brązowego
100 g jagód
70 g masła
1 jajko
100 ml mleka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta sody

dodatkowo do kremu
30 g jagód
150 g jogurtu naturalnego
30 g cukru
1 płaska łyżeczka żelatyny


Sposób przygotowania

Do misy wsypujemy mąkę, cukier brązowy, proszek do pieczenia oraz sodę i wszystkie składniki mieszamy.

Do drugiej misy wbijamy jajko i mieszając widelcem dodajemy do niego mleko, stopione masło oraz jagody.

Mieszamy ze sobą zawartość obu mis, nie wyrabiając ciasta zbyt długo(w tym przypadku im krócej tym lepiej), a następnie napełniamy masą foremki do wysokości dwóch trzecich.

Foremki wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i pieczemy 15-20 minut sprawdzając na koniec patyczkiem stopień wypieczenia (koniec patyczka nie może być oklejony ciastem).

Po upieczeniu muffiny zostawiamy jeszcze na pięć minut w piekarniku(uchylając nieco drzwiczki).

Po włożeniu muffinek do piekarnika mamy czas by zając się kremem.
30 gram jagód wkładamy do garnka, zasypujemy 30 gramami cukru i gotujemy do czasu, aż cukier się rozpuści. 

 Zdejmujemy garnek z palnika i dodajemy do niego łyżeczkę żelatyny rozrobioną z niewielką ilością letniej wody, całość energicznie mieszamy ( żelatyna musi się całkowicie rozpuścić) a następnie studzimy.

Po przestudzeniu mieszamy z jogurtem i wkładamy do lodówki, aby całość stężała. Jako że krem tego typu można przechowywać w lodówce przez kilka dni warto przygotować go w większej ilości i później dodawać go do ulubionych wypieków

Schłodzony krem nakładamy na przestudzone muffiny i podajemy.

gorące zasmażane buraczki

                                buraczki zasmażane

Prosty i niezwykle smaczny  dodatek, do wszelkich dań mięsnych, wart jest by przygotowywać go w naszej kuchni jak najczęściej.
Szczególnie o tej porze roku, kiedy do dyspozycji mamy szeroki wybór, świeżo wykopanych  buraków, prosto z naszych pól.

składniki dla czterech osób

2 duże ćwikłowe buraki ( około 900 g)
1 cebula
2 łyżki masła
1 łyżka mąki pszennej
szczypta cukru
1/2 łyżki octu jabłkowego
sól, pieprz

sposób przygotowania

Buraki myjemy, wkładamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy w łupinach, do miękkości ( możemy do wody dodać łyżeczkę cukru, aby buraki nie straciły koloru).

Ugotowane buraki studzimy, obieramy i trzemy na tarce.
Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy pokrojoną w drobną kostkę cebulę i smażymy do zeszklenia.

Do zeszklonej cebuli dodajemy mąkę,  smażymy przez dwie minuty, na jasną zasmażkę, a następnie na patelnię dodajemy starte buraki.
Całość, często mieszając, smażymy przez 6-7 minut przyprawiając solą, pieprzem, oraz szczyptą cukru.
Na minutę przed końcem smażenia, dodajemy ocet jabłkowy, a kiedy ocet odparuje, gorące buraczki rozkładamy na talerze i podajemy jako dodatek do ulubionych dań.


śledziowa sałatka

                                         sałatka śledziowa

Proste składniki i wyrazisty smak, to nieodmienne atuty tej sałatki.
A jeżeli dodamy do naszej sałatki, delikatne filety z młodych śledzi, to nasze proste danie, zyska naprawdę niepowtarzalny smak.

składniki 


3 jajka
2 duże ziemniaki
2 łyżki majonezu
5 łyżek jogurtu
1 cebula
5 filetów śledziowych ( u mnie matiasów z olejowej zalewy)
sól, pieprz
natka pietruszki


sposób przygotowania

Ziemniaki gotujemy w mundurkach, jajka gotujemy na twardo.

Ostudzone ziemniaki obieramy i kroimy w drobną kostkę, dokładamy do nich obrane i pokrojone w kostkę jajka, oraz  drobno posiekaną cebulę, całość wrzucamy do sporej miski.

W przepisie użyłem ryb z delikatnej olejowej zalewy , więc nie muszę już wcześniej moczyć filetów.
Jeżeli jednak, mamy zamiar użyć śledzi tylko solonych, to przed dodaniem do sałatki, moczymy je przez kilka godzin w zimnej wodzie , kilkukrotnie w tym czasie ją zmieniając (warto przed dodaniem do sałatki, wcześniej odkroić nożem kawałek ryby i spróbować jej słoność).

Śledziowe filety odsączamy z zalewy, kroimy w sporą kostkę i dokładamy do misy.
Teraz możemy dodać jogurt, majonez, oraz drobno posiekaną natkę pietruszki, całość mieszamy przyprawiając solą ( jeżeli jest taka potrzeba) oraz pieprzem.
Sałatkę wstawiamy na kilka godzin do lodówki, aby smaki mogły się połączyć, a następnie podajemy.


czekoladowe śliwki otulone krówkową masą

                             czekoladowe śliwki z krówkową masą

Nie znam osoby, u której  widok śliwek, oblanych czekoladową masą, nie zostanie przywitany uśmiechem na twarzy.
A jeżeli nasze śliwki, prócz czekoladowej polewy, będą miały dodatek krówkowej masy, to uśmiech będzie dwa razy szerszy.

składniki


tabliczka czekolady (u mnie gorzkiej)
12-13 suszonych śliwek (kalifornijskich lub podwędzanych wg tego przepisu)
50 ml koniaku
na masę krówkową
150 ml słodkiej śmietany 30%
50 g masła
1/2 szklanki cukru




sposób przygotowania 

Do rondla wkładamy masło, dodajemy cukier i śmietanę.
Zawartość rondla gotujemy na niewielkim ogniu często mieszając, aż zredukujemy objętość i całość zgęstnieje, zmieniając kolor na złocisto brązowy. 
Wtedy zdejmujemy rondel  z palnika i studzimy masę.

Suszone śliwki zalewamy koniakiem i odstawiamy je na pół godziny , następnie zlewamy alkohol, a śliwki układamy na ręczniku, aby nieco obeschły.
Osuszone śliwki zanurzamy w przestudzonej krówkowej masie, pokrywając  je  nią z każdej strony.
Następnie wyjmujemy owoce, układamy na pergaminie ( lub aluminiowej folii) i odkładamy w chłodne miejsce, czekając by masa na śliwkach zastygła. 




Teraz w niewielkim naczyniu, w kąpieli wodnej, roztapiamy tabliczkę czekolady gorzkiej, lub mlecznej.

Śliwki pojedyńczo wkładamy do naczynia, pokrywając je z każdej strony czekoladą.
Wyjmujemy pokryte czekoladą śliwki i pozwalamy by ta, zastygła na śliwkach.

 Aby ułatwić sobie pracę, można zamocować otoczoną czekoladą śliwkę, na wykałaczce, a samą wykałaczkę umocować  w przeciętym na pół jabłku ( lub innym owocu).
Kiedy czekolada zastygnie zdejmujemy śliwki z wykałaczek i gotowe.

środa, 21 października 2015

drożdżowy chleb z oliwkami

Chleb z oliwkami

Chleb z oliwkami
W moim domu pomimo tego, że wszyscy wysoce sobie cenią ciemne, razowe pieczywo wyrabiane na zakwasie, to czasem odzywają się głosy, domagające się innego zgoła wyrobu.
Wyrobu o smaku pszennej bułki,  który w połączeniu z aromatem oliwek, stanowi miłą odmianę w codziennym jadłospisie.

składniki na duży bochenek

30 g drożdży
1 łyżeczka cukru
1 kg mąki pszennej
50 ml oliwy 
100 g oliwek
ok 250 ml wody
kilka listków świeżej bazylii
1 łyżeczka soli

dodatkowo
forma do ciast typu keksówka
oliwa do smarowania formy

sposób przygotowania



Drożdże rozkruszamy w misce, zalewamy ciepła wodą , dodajemy cukier, całość mieszamy i wstawiamy do wyrośnięcia( zaczyn powinien podwoić swoją objętość) w ciepłe miejsce pamiętając aby temperatura nie przekroczyła 27 stopni .


Do  wyrośniętego zaczynu dodajemy mąkę,  owoce oliwek, sól oraz oliwę i całość wyrabiamy tak długo, aż ciasto przestanie się kleić do rąk i stanie się elastyczne.

 Wyrobione ciasto uformujemy w kule i zostawiamy przykryte wilgotną ściereczką  w ciepłym miejsce do wyrośnięcia, na około 80 minut.

W tym czasie ciasto  wyrabiamy jeszcze, co najmniej dwukrotnie.
Następnie wyrośnięty bochenek  wkładamy do wysmarowanej oliwą formy i pozostawiamy w cieple, przez 30 minut by znów  wyrosło.

Wierzch chleba przesmarowujemy oliwą i wkładamy do piekarnika, nagrzanego w pierwszych 15 minutach do 220 stopni, a następnie zmniejszamy temperaturę do 190 stopi i pieczemy dalsze  30-35 min.
 Na koniec wyjmujemy chleb z piekarnika i zostawiamy w spokoju na kilka godzin, pozwalając by wystygł.

sałatka z sosem balsamicznym

Sałatka z sosem balsamicznym i granatem.
Sałatka z truskawkami

Dodatek sosu balsamicznego do sałatki, dalece zmienia  jej charakter.
 A jeżeli mamy odrobinę szczęścia i uda nam się, o tej porze roku, dostać świeże truskawki, to z prostych składników, jesteśmy w stanie w kilka minut przyrządzić potrawę, nie tylko smaczną, ale również wyrafinowaną. 

składniki

1 niewielka główka sałaty
200 g truskawek ( opcjonalnie)
1 Krążek sera camembert
1 owoc granatu
4-5 łyżek sosu balsamicznego z tego przepisu









sposób przygotowania

Sałatę myjemy , suszymy i drzemy na niewielkie kawałki.

Truskawki dzielimy na ćwiartki, zaś krążek camemberta dzielimy na 8 trójkątów.
Z owocu granatu, wyciskamy sok, oraz wyjmujemy pestki ( dodając je do soku), następnie łączymy sok z granatu z  sosem balsamicznym .

Do sporego naczynia wkładamy sałatę, truskawki, oraz ser, całość delikatnie mieszamy, dodając  zaprawę sporządzoną z sosu balsamicznego i owocu granatu.

Rozkładamy na talerze i podajemy jako samodzielną lekką przystawkę, lub dodatek do dania.



nalewka z głogu

                                głogowa nalewka

Gałęzie głogu, o tej porze roku, wprost uginają się pod ciężarem niewielkich owoców.
Z reguły mijamy obojętnie niewielkie drzewa głogu, przycupnięte przy drogach, czy rosnące na miedzach.
W naszej świadomości zakorzenione jest przekonanie, że owoce te mogą stanowić ozdobę jesiennych stroików, wykonanych przez dzieci, lub w najlepszym wypadku, surowiec do sporządzenia leczniczego naparu.
Dziś chciałbym przedstawić, zgoła inne , bardziej szlachetne zastosowanie, dla owoców głogu.
Wystarczy bowiem, choć odrobinę zagłębić się w temat  zdrowotnych właściwości tej rośliny, by zyskać pewność że jest to owoc niezwykle cenny dla naszego układu odpornościowego i krwionośnego.
Czyż więc rozsądnie jest zostawiać te niezwykle cenne owoce ptakom a samemu faszerować się chemią, by leczyć jesienne infekcje.
Czy też na odwrót, napełnić głogową nalewką, nasze kieliszki i spożywać ten trunek niczym leczniczą driakiew ( chciałbym by wszystkie lekarstwa były tak pyszne).
Wszystko  oczywiście, wyłącznie podyktowane troską, o zachowanie sił i zdrowia.

 składniki
1 kg oczyszczonych owoców głogu
1 l spirytusu
100 ml miodu

zaprawa
350 ml wody
2 kawałki kory cynamonu
6-8 strąków kardamonu
2-3 goździki
50 g brązowego cukru

sposób wykonania

Oczyszczone owoce głogu ( jeżeli zabraliśmy głóg przed przymrozkami, to owoce należy  wcześniej  włożyć, na dzień do zamrażarki)  wsypujemy do słoja, ze szczelnym zamknięciem.
Do słoja dodajemy miód i całość zalewamy spirytusem.
Słój stawiamy na parapecie w słonecznym miejscu, na cztery tygodnie, co dwa, trzy dni wstrząsając słojem.


Po czterech tygodniach, zagotowujemy  odmierzoną ilość wody, dodajemy do niej cukier, oraz przyprawy ( kawałki cynamonu, kardamon oraz goździki), gotujemy na małym ogniu, przez 7-10 minut, wyłączamy palnik pozostawiając całość ( pod przykryciem), na dzień w celu przeniknięcia do zaprawy, smaku i aromatu przypraw.
Następnego dnia  przez płótno, zlewamy  spirytus z owoców głogu, dodajemy do niego ( również wcześniej przelewając przez płótno), przygotowaną z cukru i przypraw zaprawę, mieszamy ze sobą i całość przelewamy do butelek.

Butelki przekładamy w ciemne, chłodne, miejsce i pozwalamy nalewce dojrzewać.

Długość okresu dojrzewania nalewki w butelkach, zależy tylko od naszej cierpliwości.
Nie może jednak to być okres krótszy, niż trzy miesiące.

Zadowalające efekty nalewka osiągnie po pół roku dojrzewania, ale jeśli wstrzymamy się z degustacją przez rok, lub dłużej, to otrzymany trunek, będzie miał smak wprost wyborny.