Zimowe suszenie mięsiw to już w moim domu tradycja, do której pragnę nakłonić jak najszersze grono osób.
Wykonane w ten sposób wędliny mają nie tylko niezrównany smak ale też koszt ich wykonania jest naprawdę niewysoki w porównaniu ze sklepowymi delikatesami.
składniki
mieszanka peklująca na kilogram polędwiczek
20 g soli
1,5 g saletry
5 g cukru ( ja używam brązowego)
3 ziarna czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki gorczycy
2 liście laurowe
2 ziarna ziela angielskiego
szczypta suszonego czosnku
ewentualnie dodatkowo łyżka smalcu
sposób wykonania
Do moździerza wkładamy gorczycę, liście laurowe, ziarna ziela angielskiego i pieprzu.
Całość ubijamy tłuczkiem, dodajemy cukier, saletrę, sól, oraz czosnek i dokładnie mieszamy ze sobą składniki.
Oczyszczone z błon i umyte polędwiczki o masie około kilograma, wkładamy do kamionki, lub nierdzewnego garnka (absolutnie nie nadają się do tego garnki emaliowane).
Zasypujemy polędwiczki mieszanką peklującą i dokładnie, z każdej strony wcieramy ją w mięso.
Całość wstawiamy w chłodne miejsce na sześć dni, pamiętając o tym, by codziennie przełożyć mięso.
Tak przygotowane mięso wieszamy w chłodnym ( w temperaturze 7-9 stopni), przewiewnym miejscu i pozostawiamy w spokoju na siedem, dziesięć dni.
Pozwalamy polędwiczkom wisieć w spokoju, czekamy cierpliwie i gotowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz