Śledź jest przykładem tej ryby w naszej kuchni, której nie straszne są przejściowe mody i dietetyczne trendy. W końcu poddali się nawet i domorośli dietetycy, którzy jeszcze kilka lat temu straszne pomstowali na tłuste ryby. Wręcz nakazując jedzenie ich jak najrzadziej( ofiarą tych wymysłów padły właśnie takie ryby jak śledzie, halibuty, czy nawet poczciwe makrelki), ci sami dietetycy zalecali za to zjadanie miruną a nawet i pangą.
Ja nie będę się szerzej wdawał, we wszelkie podejrzane dietetyczne dywagacje na ten temat, bo i po co.
Wszak śledź jaki jest każdy widzi :)
składniki
300 g filetów śledziowych z zalewy
1 cebula
2/3 szklanki dobrego gęstego naturalnego jogurtu
3 łyżki majonezu
2 łyżki chrzanu
sok z ćwiartki cytryny
1 łyżeczka cukru
sól, pieprz
szczypior, lub pietruszka do dekoracji
300 g filetów śledziowych z zalewy
1 cebula
2/3 szklanki dobrego gęstego naturalnego jogurtu
3 łyżki majonezu
2 łyżki chrzanu
sok z ćwiartki cytryny
1 łyżeczka cukru
sól, pieprz
szczypior, lub pietruszka do dekoracji
sposób przygotowania
Śledzie wyjmujemy z zalewy i delikatnie płuczemy.
Siekamy cebulę i wkładamy do miski.
Następnie do miski dodajemy majonez, jogurt naturalny, chrzan, cukier i sok z cytryny, całość mieszamy, doprawiając solą, oraz pieprzem.
Opłukane śledzie kroimy w cztery-centymetrowej długości kawałki i przekładamy do miski z sosem.
Teraz misę odstawiamy w chłodne miejsce na co najmniej dwie godziny.
Gotowe śledzie wyjmujemy z lodówki, wykładamy na talerze, posypujemy drobno posiekanym szczypiorem, lub pietruszką i podajemy.
Siekamy cebulę i wkładamy do miski.
Następnie do miski dodajemy majonez, jogurt naturalny, chrzan, cukier i sok z cytryny, całość mieszamy, doprawiając solą, oraz pieprzem.
Opłukane śledzie kroimy w cztery-centymetrowej długości kawałki i przekładamy do miski z sosem.
Teraz misę odstawiamy w chłodne miejsce na co najmniej dwie godziny.
Zjadłbym, aż uszy by się trzęsły. Radość i pyszotka na talerzu. Mniam mian...
OdpowiedzUsuń